www.eprace.edu.pl » rodzinia-alkoholowa » Styl wychowania w rodzinach dorosłych dzieci alkoholików| » Aktywność wychowawcza rodziców w opinii dorosłych dzieci alkoholików

Aktywność wychowawcza rodziców w opinii dorosłych dzieci alkoholików

Rodzice wychowujący swoje dzieci stosują różne metody wychowawcze. Sięgają po sposoby, które są zgodne z ich osobowością, które przejęli od swoich własnych rodziców i wreszcie takie, które wydają się być najbardziej skuteczne. Dzieci powinny wzrastać w atmosferze jednakowych lub zbieżnych systemów wychowawczych obojga rodziców. Tak jednak nie zawsze się dzieje. Bywają rodzice bardziej lub mniej apodyktyczni i liberalni. Różny bywa także zakres akceptowanych zachowań i udzielanej dzieciom swobody. Wśród metod wychowawczych są takie, które wpływają pozytywnie na rozwój dziecka oraz takie, które są dla psychiki dziecka szkodliwe. Nie wdając się w bardziej szczegółową analizę poszczególnych systemów wychowawczych pozwolę sobie je tutaj tylko wymienić. Rozróżnia się następujące systemy wychowawcze: demokratyczny, autokratyczny, liberalny, okazjonalny oraz niekonsekwentny. Celem moich badań nie jest diagnoza systemów wychowawczych rodzin alkoholowych, lecz jedynie przyjrzenie się istniejącym w tym zakresie ogólnym tendencjom. Interesowało mnie przede wszystkim to, w jakim stopniu rodzice byli w ogóle zainteresowani zachowaniem się i sprawami dzieci oraz na ile mocno ingerowali w ich życie.

Określając stopień zainteresowania się rodziców życiem dziecka zadałem badanym 10 pytań. W kwestionariuszu wywiadu oznaczone one są numerami: 23, 25, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 35 i 45. Poddając analizie określony problem badawczy za każdym razem przedstawiam numery pytań, z których uzyskane odpowiedzi były dla mnie podstawą opracowania wyników badań. Dzięki temu nie muszę podawać w tym miejscu sformułowanych przeze mnie w kwestionariuszu pytań. Czytelnik, chcąc zorientować się, jakiego rodzaju były to pytania i czego dotyczyły, może z łatwością odszukać je w kwestionariuszu wywiadu umieszczonym w załączniku niniejszej pracy. Wykres 7.1. przedstawia rozkład odpowiedzi dorosłych dzieci alkoholików na pytania dotyczące interesowania się rodziców w przeszłości ich życiem i różnymi sprawami.

Badając z kolei stopień ingerencji rodziców w życie dziecka sformułowałem 13 pytań. W kwestionariuszu wywiadu oznaczone są one następującymi numerami: 23, 24, 25, 26, 33, 34, 51, 52, 70, 73, 74, 75 oraz 76. Zadając badanym tego rodzaju pytania chciałem zorientować się, jak postrzegali oni oddziaływania wychowawcze swoich rodziców. Czy ich zdaniem rodzice nadmiernie wtrącali się w ich życie, czy też może raczej zostawiali im dużo swobody? Czy rodzice byli raczej tolerancyjni, pobłażliwi i ulegli, czy też bardziej kontrolujący, nadzorujący i dominujący? Na wykresie 7.2. przedstawiony jest rozkład odpowiedzi dorosłych dzieci alkoholików na pytania dotyczące ingerencji rodziców w ich życie.

Obserwując rozkłady odpowiedzi z obu powyższych wykresów można zauważyć, że są one do siebie dość podobne. Na poszczególnych poziomach nieznacznie tylko zmieniły się proporcje ilościowe wskazań na matki w stosunku do wskazań na ojców. Na obu wykresach matki uzyskały największą liczbę odpowiedzi na poziomie dość wysokim. Ojcowie natomiast najwięcej odpowiedzi uzyskali na poziomie bardzo niskim. Wyniki badań wskazują dość wyraźnie, że w opinii dorosłych dzieci alkoholików matki wykazywały więcej inicjatywy w sprawach wychowawczych od ojców. Oznacza to, że były one bardziej aktywne pod tym względem i częściej interesowały się dziećmi. Ponad to badane osoby postrzegają na ogół matki, jako bardziej ingerujące w ich życie od ojców. Ogólna średnia wartość odpowiedzi wskazująca stopień zainteresowania się matek życiem dzieci wyniosła 2,27, natomiast wartość stopnia ingerencji matek wyniosła 2,03. Stopień ogólnego zainteresowania się matek dziećmi okazał się nieco wyższy od stopnia ich ingerencji w życie dzieci. Jest to o tyle ciekawe, że ojcowie otrzymali dokładnie odwrotny wynik. Ogólna średnia wartość odpowiedzi wskazująca stopień zainteresowania się ojców życiem dzieci wyniosła 1,26 , natomiast wartość stopnia ingerencji ojców wyniosła 1,57. Ojcowie ocenieni ogólnie zostali przez dorosłe dzieci jako bardziej ingerujący w życie dzieci niż jako zainteresowani ich sprawami. Można więc wnioskować, że ojcowie w badanych rodzinach dużo gorzej wypełniali swoją funkcję wychowawczą. Jeżeli jednak przejawiali jakąkolwiek aktywność wychowawczą, to ich sposób oddziaływań był postrzegany raczej jako ingerencja i nadmierne wtrącanie się niż jako przejaw autentycznego zainteresowania się i troski.

Podsumowując należy stwierdzić, że na ogół sprawa wychowania dzieci należała do matek. To one były bardziej zainteresowane dziećmi i z całą pewnością czuły się bardziej odpowiedzialne od ojców za wychowanie dzieci.

A oto kilka najciekawszych wypowiedzi dorosłych dzieci alkoholików dotyczących kwestii wychowania w ich rodzinach:

Czułam się przez rodziców manipulowana, przez normy i zasady niepisane. Wstydziłam się kogokolwiek zapraszać do domu, bo ojciec nie akceptował na ogół moich znajomych. Bałam się zdenerwować ojca, więc nie zapraszałam znajomych. Nie miałam rozrywek, nie korzystałam z nich. Czułam, że ojciec narzuca mi pewne zachowania i robił to na ogół krzykiem. Rzadko podejmowałam jakąkolwiek aktywność, byłam zamknięta w sobie. Bałam się, że będzie to powodem awantury. Czułam się ograniczana przez sytuację domową. Nie miałam znajomych. Trzymałam się domu, żeby w razie czego chronić mamę i siostrę. Rodzice narzucali mi swoje zasady w sprawie przychodzenia do domu. Nie wolno było opowiadać na zewnątrz tego, co działo się w rodzinie. Nie wolno było spraw wyjawiać na zewnątrz np. wzywać policję. W sprawie wyboru szkoły mówili mi, że lepiej byłoby dla mnie iść do szkoły zawodowej, bo mogłabym się usamodzielnić, zdobyć pewny pieniądz. Nie podobało im się to, że wybrałam szkołę plastyczną.”

(Źródło: Kwestionariusz wywiadu nr 1)

Jeśli chodzi o mój czas wolny, to rodzice dawali mi wolną rękę, nie czułam się ograniczana. Ojca ciekawiło z kim się spotykam, koleżanki lubiły ojca, gdyż był otwartym i towarzyskim człowiekiem. Rodzice nie ingerowali w to, jak chodziłam ubrana, a jedynie troszczyli się o to. Co do wyglądu mego pokoju, to nie ingerowali, bardziej do brata mieli uwagi.”

(Źródło: Kwestionariusz wywiadu nr 2)

Ojciec na ogół nie interesował się moim zachowaniem, był nieuchwytny, bo albo go nie było, albo był pijany. Zazwyczaj ja chodziłam do brata na wywiadówkę, a mama szła na moją. Ojciec, jeżeli już zabierał głos, to wyrażał zazwyczaj swoją dezaprobatę narzucając mi swoją wolę. Mama nie bardzo wie, jak mnie traktować, chociaż odczuwam, że traktowała mnie po partnersku. Mama akceptowała moje decyzje, ma do mnie zaufanie. Ojciec natomiast nie akceptował żadnego faceta w moim otoczeniu. Obecnie ojciec nadmiernie martwi się, dopytuje się, próbując kontrolować mnie, nie zauważył, że już dorosłam i mogę mieć prawo do własnych zachowań. Gdy ojciec próbował nas gdzieś zabrać na lub sprawić nam jakąś przyjemność, matka czekała z napięciem, żebyśmy ojcu odmówili, tak jak ona i stanęli po jej stronie. Byliśmy między młotem a kowadłem. Ojciec wymyślał wyjazdy i ja musiałam z nim jechać, nie miałam nic do gadania. Nie liczył się z tym, że ja miałam inne plany lub byłam z kimś umówiona.”

(Źródło: Kwestionariusz wywiadu nr 3)

Mama nadmiernie kontrolowała mnie, do kogo idę, z kim przebywam. Mama była wobec mnie bardziej nadopiekuńcza, niż wobec brata. Nie mogłem robić pewnych rzeczy, które mógł robić mój brat, ponieważ mogło mi się coś stać; wtedy miałem o to do niej pretensje.”

(Źródło: Kwestionariusz wywiadu nr 5)

Rodzice narzucali mi określony sposób zachowania się, bałem się nie spełniać ich oczekiwań, bo wtedy doświadczałem poczucia winy, wstydu, że będzie to nie w porządku wobec nich. Ojciec był bardziej uległy, matka raczej stanowcza, wymagająca. Matka wpływała na to, z kim się widywałem; czasem robiła o to awantury. Matka jakoś przywiązywała mnie do domu, lękała się o moje wyjścia, raczej czas po szkole spędzałem w domu; czułem, że niepisana zasadą jest: lepiej nigdzie nie wychodźj, bo może ci się coś stać. Ograniczała mnie swoimi lękami. Jednocześnie matka uważała, że jestem bardziej odpowiedzialny od mojego brata. Bałem się o zdrowie matki, czułem się obciążony jej chorobami. Ojciec był niezaradny, obwiniał nas o to, że matka chorowała.”

(Źródło: Kwestionariusz wywiadu nr 7)

Jak byłem mały, czułem się przy rodzicach bezpiecznie, później czułem się ograniczany przez nich. Gdy ojciec pił, to cała uwaga koncentrowała się na nim i nie można było przewidzieć jego ruchów. Ojciec był osobą dominującą, lubił wszystkich sobie podporządkowywać. Wszystko miało być tak, jak on sobie obmyślił. Ojciec nie liczy się z moim zdaniem, chce żebyśmy byli dorośli, aby zdjąć obowiązki z niego, a traktuje nas nadal jak małe dzieci, aby móc nami kierować.”

(Źródło: Kwestionariusz wywiadu nr 9)

Rodzice nigdy mnie nie traktowali jak dziecko, musiałam być zawsze dorosła. Ojciec jest obojętny wobec tego, z kim się spotykam, matka raczej akceptuje towarzystwo moich przyjaciół. Ojciec próbował mną manipulować. Rodzice chcą posługiwać, wyręczać się mną, aby rozwiązywać swoje problemy. Przekazując mi różne informacje, chcą, abym była pocztą między nimi. Oni nie umieją się porozumieć i próbują mnie wkręcić, lecz ja się nie daję. Moje życie jest raczej w moich rękach.”

(Źródło: Kwestionariusz wywiadu nr 10)

Matka uważa, że musi mi mówić, co powinnam robić. Matka narzucała nam sprawy związane z finansami np. jak powinniśmy się odżywiać i w co ubierać. Zostawiała natomiast całkowitą swobodę w sprawie kontaktów z ludźmi i zachowań wobec nich, wyjść i powrotów do domu, wyjazdów, czytania książek, rozwijania własnych zainteresowań. Poza domem matka dawała mi dużo swobody, natomiast w domu trzymała mnie pod pantoflem. Matka nie pozwalała ojcu wtrącać się w wychowanie dzieci. Okazywała serdeczność wobec koleżanek, które mogły być zapraszane do domu. Chłopcy byli akceptowani.”

(Źródło: Kwestionariusz wywiadu nr 12)

Mama często się martwiła. Jeśli coś mi się nie wiedzie, zaczynam narzekać, marudzić, a mama nie może tego znieść. Często mówiła: niech się dzieje, co chce, byle bym tylko o tym nie wiedziała. Ojciec nie brał udziału w wychowaniu mnie, bo często fizycznie go nie było lub był pijany. Teraz ojciec ma pretensje, że nie pracuję. Ojciec zazwyczaj wszystko sobie bagatelizował, jak był pijany, to go nic nie obchodziło. Czułam ich obojętność na moje sprawy. Teraz mam wrażenie, że mama nadmiernie martwi się o mnie, kiedyś tego tak nie odczuwałam.”

(Źródło: Kwestionariusz wywiadu nr 14)



komentarze

Copyright © 2008-2010 EPrace oraz autorzy prac.