www.eprace.edu.pl » rodzinia-alkoholowa » Alkoholizm i współuzależnienie w rodzinie » Wpływ współuzależnienia na dorosłe życie

Wpływ współuzależnienia na dorosłe życie

Istnieją dwie kategorie współuzależnionych członków rodziny. Pierwsza to dorosłe osoby związane z alkoholikiem: mąż, żona, matka, przyjaciel. W skrajnych przypadkach osoby te mogą podjąć decyzję o odejściu i opuszczeniu niezdrowej relacji z alkoholikiem. Drugą kategorię współuzależnionych stanowią wychowujące się w rodzinie alkoholowej dzieci. Są one w zasadzie „skazane” na życie w dysfunkcjonalnej rodzinie. Zanim osiągną pełną dojrzałość, potrzebują troski i opieki ze strony dorosłych. Alkoholizm któregoś z rodziców odbija się najbardziej niekorzystnie właśnie na dzieciach. Będąc bezbronnymi i bezsilnymi są często świadkami różnych przykrych dla nich sytuacji. Jako dzieci nie rozumieją do końca tego, co się dzieje. Niekiedy cierpią w milczeniu, przeżywając jednak silne lęki i zagubienie. Powtarzające się zdarzenia, które dziecko postrzega jako zagrażające mu, mogą pozostawić w nim trwałe urazy. Aby przetrwać w dysfunkcjonalnym systemie rodzinnym dziecko uruchamia mechanizmy obronne, które chronią je przed przytłaczającym lękiem, bólem, rozpaczą, żalem i innymi przykrymi uczuciami. Odcinając się od swoich przeżyć, dziecko takie w przyszłości będzie miało również trudności w wyrażaniu swoich uczuć. Konsekwencją wypierania przykrych uczuć jest niemożność wyrażania jakichkolwiek, w tym również przyjemnych uczuć. W rodzinie alkoholowej dość powszechnie obowiązują pewne reguły. Wspominałem o nich w opisie charakterystycznych cech dysfunkcjonalnego systemu rodzinnego. Narzucone dzieciom reguły: nie mów, nie ufaj, nie odczuwaj, stanowią źródło rozlicznych problemów w dorosłym życiu. Mogą to być trudności w nawiązywaniu bliskich, opartych na zaufaniu relacji z innymi ludźmi oraz otwartym i bezpośrednim komunikowaniu swoich myśli, pragnień i uczuć. Dzieci wychowywane w atmosferze braku zaufania w przyszłości częściej będą doświadczały poczucia zagrożenia, niepewności, samotności oraz niskiego poczucia własnej wartości. Skutkiem owych reguł jest znieczulenie się dziecka. Może to doprowadzić do psychopatycznych zaburzeń osobowości oraz objawów ogólnego niedostosowania społecznego. Dzieci z rodzin alkoholowych, chcąc przetrwać, dostosowują się do istniejących reguł i warunków. Zaprzeczając, ukrywając lub wypierając swoje uczucia, tracą swoją indywidualność i spontaniczność. Stają się sztywne, zachowują się schematycznie oraz nakładają „zbroje”, które chociaż niewygodne, pozwalają unikać kontaktu z bolesną rzeczywistością.

Opisuje się pięć obronnych wzorów funkcjonowania dzieci z rodzin alkoholowych.

Podsumowując chcę jeszcze raz podkreślić, że alkoholizm nie jest wyłącznie problemem osób, nie potrafiących kontrolować picia. Jedna osoba w rodzinie uzależniona od alkoholu przysparza pozostałym problemów życiowych, finansowych i emocjonalnych. Pośrednio więc cała rodzina styka się z szeroko rozumianym problemem alkoholowym. Współuzależnienie jest chorobą, która dotyka wszystkich osób, żyjących w bliskich, uczuciowych relacjach z osobą uzależnioną. Alkoholizm najbardziej destrukcyjnie wpływa na dzieci. W znacznym stopniu utrudnia, zakłóca a niekiedy uniemożliwia ich prawidłowy rozwój biologiczny, psychiczny i społeczny. Z pewnością życie w rodzinie alkoholowej pozostawia ślady w psychice dziecka. Mogą to być trwałe urazy, będące źródłem cierpienia. Mogą one utrzymywać się przez wiele lat, nawet po opuszczeniu domu rodzinnego i usamodzielnieniu się. Aktualnie obserwuje się ogromny wzrost zapotrzebowania na wiedzę o problemach dorosłych osób wychowujących się w rodzinach z problemem alkoholowych. Coraz więcej osób zgłaszających się po pomoc psychologiczną z powodu przeżywanych przez siebie różnych kryzysów życiowych, okazuje się być dziećmi alkoholików. Kolejny rozdział mojej pracy oraz cała część badawcza będzie poświęcona właśnie dorosłym dzieciom alkoholików.



komentarze

Jestem dorsłym synem akoholików co z tego że "bohater rodzinny",dopiero po przeczytaniu artykułu zdałem sobie jak mocno na teraźniejsze życie moje i rodzeństwa miał wpływ alkoholizm rodziców ,którzy nie nauczyli nas jak życ ponieważ sami nie potrafili. Ojciec zmarł na raka w zeszłym roku. Matka od dwuch tygodni jest na leczeniu.Zajmuje się 16 -letnią siostrą, i nie potrafie jej odpowiedzieć, czy jak wyjdzie i nie zacznie pić. Czuję się za wszystko odpowiedzialny. Boję się.... lecz w oczach innych muszę byc silny i nie okazywać słabosci. Bezsilność to luksus na który mnie nie stać.
Ps. Dziękuje żonie za wsparcie.

Pozdrawiam wszystkich współuzależnionych piekło już przechodzimy, wiec raczej tam nie trafimy.



skomentowano: 2010-06-04 00:16:35 przez: Piotr 36 lat

Ja mam 28 lat i jestem typem "zagubionego dziecka". Gdy byłam mała, myślałam, że jak będę starsza to wszystko się ułoży, będę miała na to jakikolwiek wpływ. Teraz im jestem starsza, tym trudniej mi z tym żyć. Moja osobista tragedia trwa nadal. Od paru lat żyję w "bańce mydlanej", połączonej ze strachem i potworną nerwicą, nad którą kompletnie nie panuję. Pomimo tego, że jestem już dorosłą kobietą, czuję się dzieckiem, które najchętniej schowałoby się w bezpiecznym miejscu, oglądało kolorowe bajeczki i czytało piękne książeczki.. Tragedia.

skomentowano: 2010-09-08 15:10:27 przez: Malwina

skomentowano: 2015-01-13 10:27:00 przez: Zuzanna

Copyright © 2008-2010 EPrace oraz autorzy prac.