www.eprace.edu.pl » rodzinia-alkoholowa » Postrzeganie siebie, swojej roli oraz miejsca w rodzinnym układzie relacji interpersonalnych przez dorosłe dzieci alkoholików » Poziom samoakceptacji i współuzależnienia u dorosłych dzieci alkoholików

Poziom samoakceptacji i współuzależnienia u dorosłych dzieci alkoholików

Zbadanie poziomu samoakceptacji dorosłych dzieci alkoholików wydało mi się szczególnie ciekawym przedsięwzięciem w mojej pracy. Uznałem bowiem, że samoakceptacja może być doskonałym wskaźnikiem jakości relacji interpersonalnych panujących w rodzinie. Wiadomo, że dobre relacje w rodzinie, atmosfera życzliwości i poszanowania wzajemnych praw, szacunek dla własnych oraz cudzych potrzeb i uczuć sprzyjają budowaniu poczucia własnej wartości i akceptacji.

O współuzależnieniu pisałem w pierwszej, teoretycznej części mojej pracy. W tym miejscu krótko tylko wspomnę, iż jest to rodzaj zaburzenia pojawiający się u osób żyjących w bliskich relacjach z osobami uzależnionymi. Bardzo mi więc zależało, aby przy okazji badania dorosłych dzieci alkoholików sprawdzić, na ile informacje zamieszczane w fachowej literaturze poświęconej problemom członków rodzin alkoholowych pokrywają się z rzeczywistością.

Do zbadania poziomu samoakceptacji umieściłem w kwestionariuszu wywiadu 18 pytań od nr 81 do nr 98. Natomiast do zbadania poziomu współuzaleznienia sformułowałem 11 pytań. Oznaczone są one numerami od 99 do 109. Każde pytanie zaopatrzone było w kafeterię zamkniętą. Kafeteria ta stanowiła pięciostopniową skalę, według której mogłem określić każdej badanej osobie poziom jej samoakceptacji i współuzależnienia. Na wykresach prezentuję średnie ilości odpowiedzi wszystkich badanych przeze mnie osób.

Analizując bardziej szczegółowo wyniki pojedynczych osób z obu testów, zauważyłem powtarzającą się zależność. U prawie wszystkich osób z wysokim poziomem samoakceptacji występował jednocześnie raczej dość niski poziom współuzależnienia. Natomiast osoby o niskim poziomie samoakceptacji odznaczały się z kolei wysokim poziomem współuzależnienia. Związek między samoakceptacją a współuzależnieniem jest dość wyraźny. Nasuwa się więc wniosek, że poziom współuzależnienia członków rodzin z problemem alkoholowym w dużym stopniu zależy od jakości relacji interpersonalnych w rodzinie. Można w związku z tym podejrzewać, że objawy współuzależnienia mogą pojawiać się niekoniecznie u dorosłych dzieci alkoholików, ale przede wszystkim u tych osób, które wychowywały się we wszelkiego rodzaju dysfunkcjonalnych systemach rodzinnych, zwłaszcza tam, gdzie występowały zaburzenia relacji interpersonalnych. Skłonny jestem twierdzić, że opisywane przeze mnie wcześniej objawy współuzależnienia, do których można zaliczyć m.in. trudności w odczuwaniu własnej wartości, trudności w doświadczaniu, wyrażaniu i zaspokajaniu swoich dorosłych potrzeb i pragnień oraz trudności w wytyczaniu funkcjonalnych granic występują nie tyle u dzieci pochodzących z rodzin alkoholowych, co raczej u dzieci, które wyrastały w rodzinach o zaburzonych relacjach interpersonalnych. Na kolejnym wykresie przedstawiam zauważoną przeze mnie zależność między samoakceptacją a współuzależnieniem. Znajdujące się pod poziomą osią symbole kw.1, kw.2, kw.3....., oznaczają poszczególne numery kwestionariusza wywiadu, z którego uzyskałem określony wynik. Na wykresie w sposób graficzny przedstawione zostały wyniki wszystkich 17 dorosłych dzieci alkoholików, u których zbadałem poziom samoakceptacji oraz współuzależnienia.

A oto jak postrzegają siebie dorosłe dzieci alkoholików w ich własnych wypowiedziach:

Czułam, że zawiodłam nadzieje rodziców. Czułam taką presję, że muszę być jedna z najlepszych, że muszę się bardzo starać. W rodzinie raczej nigdy nie byłam spontaniczna. Mam taką opinię, że jestem bardzo poważnym i odpowiedzialnym dzieckiem. Nie umiem się bawić, chociaż jestem postrzegana jako wesoła i roześmiana.

(Źródło: Kwestionariusz wywiadu nr 3)

Chciałem dążyć do doskonałości fizycznej, chciałem się czuć doceniony. Byłem nadodpowiedzialny. Brałem nawet sprawy ojca na siebie, gdy on pił. Najgorszy okres był dla mnie od 16 roku życia. Wczesne dzieciństwo miałem wspaniałe, ale później wszystko popsuło się w wyniku picia ojca. W okresie, kiedy pił, miałem myśli samobójcze i chciałem, żeby ojciec umarł.”

(Źródło: Kwestionariusz wywiadu nr 5)

W rodzinie nigdy nie byłem spontaniczny.”

(Źródło: Kwestionariusz wywiadu nr 7)

Czułem się winny za ogólne konflikty w rodzinie i za to wszystko, co się w niej działo, ponieważ ojciec nam to wypominał.”

(Źródło: Kwestionariusz wywiadu nr 9)

Chyba jestem bardziej podobna do ojca. Jestem gadatliwa, bo cisza to dla mnie znak przed burzą. Wydaje mi się, że w życiu w porównaniu z rówieśnikami doświadczyłam więcej. Rówieśniczki wydają mi się dziecinne. Od życia „dostałam nieźle w kość”, więc musiałam się „obudzić”. Nie lubię siedzieć i zamartwiać się swoimi doświadczeniami. Nauczyłam się być aktywna, lubię być czymś zajęta, ale nie po to, aby uciekać od problemów. Ludzie dziwią się, że jestem jeszcze normalna, żyjąc w takiej rodzinie. Gdybym miała się tym wszystkim przejmować, to bym chyba zwariowała i wykończyła się nerwowo. Odizolowałam i wyłączyłam się w związku z tym. Uodporniłam się, aby nie czuć i nie przeżywać tego, nie przejmować się tym wszystkim. Żyję swoim życiem. Tyle lat picia mego ojca. Na początku było to dla mnie szokiem. Alkoholizm ojca i rozwód rodziców. Alkoholizm kojarzył mi się, gdy jeszcze nie znałam tego problemu, wyłącznie z ludźmi z marginesu. Stałam się jednak przez to bardziej odpowiedzialna. Umiem wiele spraw załatwić sama. W życiu trzeba sobie na wszystko zapracować. Nie mam zamiaru jednak sprzątać ani opiekować się alkoholikami. Nie mam zamiaru opiekować się nimi, niech ponoszą konsekwencje swoich zachowań. Szybko dojrzałam psychicznie, szybko stałam się dorosła, widzę błędy moich rodziców i nie chciałabym ich popełniać w moim życiu.”

(Źródło: Kwestionariusz wywiadu nr 10)

Czułam, że nie byłam godna miłości rodziców.”

(Źródło: Kwestionariusz wywiadu nr 14)

Kiedyś byłam krnąbrnym dzieckiem, nie cierpiałam siebie, nienawidziłam siebie za to, że byłam agresywna. Teraz wiem, że chciałam w ten sposób zwrócić na siebie uwagę. Miałam poczucie, że jestem tą najgorszą w rodzinie. Nigdy nie było tak dobrze, żeby byli ze mnie zadowoleni. Do dzisiaj brakuje mi poczucia bezpieczeństwa. Mam także kłopot z tym, żeby bawić się, śmiać się, nie potrafię się wyluzować.”

(Źródło: Kwestionariusz wywiadu nr 16)



komentarze

Copyright © 2008-2010 EPrace oraz autorzy prac.